wtorek, 4 lutego 2014

Miyabi - polska gyaru ~ wywiad :)

"Cudze chwalicie swojego nie znacie" - czyli o polskiej gyaru Miyabi.

 

Wywiad z Miyabi ,który przeprowadziłam niedawno moim zadaniem powinien Was zainteresować ze względu na to ,że pokazuje jak w naszym skromnym kraju można stać się gyaru. Oczywiście pozwoli on też wam poznać naszą Miyabi ,która wytrwale odpowiadała na moje pytania : )

Miyabi jest studentką filologii angielskiej. Ma 20 lat zaś gyaru jest od 18 roku życia czyli ma już za sobą dwa lata ,więc możecie się od niej wiele nauczyć i możliwe też, iż kogoś z Was zainspiruje.


Yoshi:
Miyabi zrobiła specjalne zdjęcie dla nas <3
Jaki jest twój styl? Pod co możesz się podkategoryzować?
Od jakiego stylu zaczynałaś?

Miyabi:   
Głównie gyaru, co nie trudno zauważyć. Specyfikując, myślę, że mogę się zaliczyć do tsuyome gyaru. Chciałabym mówić o sobie 96gal (kurogal = dosł. "czarna gyaru" ale chodzi rzecz jasna o mocną opaleniznę) ale na to jeszcze za wcześnie, za mało wizyt w solarium. Dążę do tego czym są gyaru z Black Diamond gal unit.
W wieku 15 lat zaczęłam się stylizować na visual kei ale od 18 lat szłam w kierunku gyaru. Jeżeli chodzi o styl gyaru w jakim zaczynałam to był to rokku gyaru. (Rokku = rock.)

Yoshi:  
Skąd wzięło ci się to ,że zaczęłaś brnąć w kierunku azjatyckiego stylu a konkretnie japońskiego? 

Miyabi: 
Od zawsze w moim życiu było coś azjatyckiego, kiedy byłam mała nałogowo oglądałam bajkę "Super Świnka" (Japoński tytuł - Ai to Yuki Piggu Garu Tonde Burin") do tego osławione "Sailor Moon", "Rycerze Zodiaku" czy "Magic Knight Rayearth". Wtedy jednak nie wiedziałam, że to wszystko to anime. Kiedy byłam w podstawówce natknęłam się na youtube na piosenki Ayumi Hamasaki oraz Gackt'a, potem zaczął się u mnie szał na jrock'a i zapragnęłam być "visual kei'em".

Yoshi:

Skąd nagła zmiana ,że podążysz w kierunku gyaru?

Miyabi:
Po długim czasie bycia "visual kei'em" zorientowałam się, że nie do końca czuję się dobrze w tym mrocznym, agresywnym stylu, w którym swoją drogą zupełnie nie byłam kobieca. Pewnego dnia zrobiłam sobie gyaru makijaż żeby się z tego pośmiać ale z zaskoczeniem stwierdziłam, że podoba mi się efekt. Zauważyłam, że będąc kobiecą nie muszę rezygnować z bycia kobietą "z pazurem". W stylu gyaru w końcu zaczęłam czuć się atrakcyjna i pewniejsza siebie więc pomyślałam - "To jest to."

Yoshi:
Czyli jednak szukałaś tej kobiecości?... Jak wiadomo Visual Kei to styl bezpłciowy.


Miyabi za czasów Visual Kei
Miyabi:
Właściwie to nie, wcześniej gdy byłam "visual kei'em" wręcz nie chciałam być kobieca bo kobiecość zawsze kojarzyła mi się z nudą, z brakiem tej niecodzienności, oryginalności. Gyaru pokazało mi, że można być kobiecym i można być przy tym "innym".

Yoshi:

Jak odebrała twoja rodzina i znajomi to jak pierw zaczęłaś mroczną stylizację Visuala a potem zmieniłaś to na Gyaru? 

Miyabi:
Moja rodzina nigdy nie miała nic przeciwko temu jak wyglądam, w co się ubieram, pod warunkiem, że nie przeginałam, na przykład z piercingiem czy ilością szalonych kolorów na głowie. Kiedy jednak zaczęłam być gyaru, sporo się zmieniło, zapuściłam włosy, schudłam 10 kg, zaczęłam dbać o paznokcie... Moja rodzina całkiem niedawno przyznała mi się, że "cieszą się, że ten cały vk mi minął bo w gyaru wyglądam piękniej".

Yoshi:  
Nie zaczęłaś się czuć jak to mówią w naszym kraju : typowy pustak? Albo ,że jesteś sztuczna? Jednak VK a Gyaru to wielka odskocznia także nastała tu interesująca przemiana.

Miyabi:
Zupełnie nie. Bycie "sztucznym" (makijaż, inny kolor włosów itp) jest obecne w każdym azjatyckim stylu, nie jest to coś naturalnego. Typowy pustak nakłada tonę makijażu na twarz robiąc to byle jak. Gyaru nakłada tonę makijażu na twarz w taki sposób, że wychodzi z tego małe dzieło sztuki.

Yoshi:
Wiem o czym mówisz. Ale dla osoby "z zewnątrz" ,że tak ujmę gyaru to pustaki, laleczki, plastiki, sztuczne panny itd itd. Także pytam o to czy miałaś uczucie ,że taka jesteś, chociażby dla innych, którzy nie są w temacie.

Miyabi:
Nie interesuje mnie to co inni o mnie mówią czy co sobie pomyślą o ile nie są moimi bliskimi znajomymi.

Yoshi:
Skoro zaczęłaś w wieku w którym jeszcze chodzi się do szkoły to czy miałaś jakieś problemy przez to? Chodzi mi o nauczycieli/innych uczniów/zachowanie itp?



Miyabi:
Mam dość trudny charakter więc ciężko stwierdzić czy nauczyciele mnie nie lubili przez to jak wyglądam czy przez to jak się zachowuję. Najgorzej było w gimnazjum bo tam było najwięcej zakazów odnośnie wyglądu, które rzecz jasna olewałam. W liceum tychże zakazów już nie było i większość nauczycieli miała gdzieś to jak wyglądamy. Za czasów visual kei zbytnio się nie malowałam, więcej tego stylu było w moich ubraniach czy fryzurze więc inni uczniowie wołali coś w stylu "ave satan" itp. Jednak gyaru to głównie makijaż i to makijaż który pochłania czasem dużo czasu by go wykonać więc nie maluję się tak na uczelnię, nie malowałam się tak do szkoły. Wychodzę z założenia, że szkoła to miejsce gdzie powinno się skupić na nauce a nie na strojeniu się jak na wybieg i pudrowaniu noska co 10 minut. Poza szkołą, w każdym innym miejscu, na każdym wyjściu mam na sobie gyaru makijaż. 

Yoshi:


Jak obcy ludzie reagowali na twój wygląd?

Miyabi:
Patrzyli się. Wręcz gapili. Nadal to robią. Jednak robią to już tyle lat, że przywykłam do tego. Poza tym bardzo dobrze się czuję gdy idę ulicą i czuję na sobie spojrzenia ludzi. Lubię być w centrum uwagi. Kilka razy zdarzyło mi się, że jakieś starsze panie do mnie podchodziły i chwaliły mój wygląd, były wręcz zachwycone i wypytywały o soczewki czy inne elementy mojego makijażu lub ubioru.
Yoshi:
Skąd czerpałaś kiedyś i skąd czerpiesz aktualnie inspiracje co do swojego wyglądu?  


Miyabi:
Za czasów vk - po prostu różne vk'eiowe mało znane zespoły. Teraz - magazyn egg, ageha + po prostu patrzę na to jak się ubierają i jaki robią makijaż kurogyaru/tsuyome gyaru w Japonii poprzez tumblr, GODmake, facebook, ameblo czy inne strony.

Yoshi:
Gdzie kupowałaś kosmetyki, ubrania/dodatki etc. za czasów vk i teraz obecnie jak tego dokonujesz? Skąd czerpałaś fundusze na to? Gdyż wiadomo w naszym kraju od niedawna dopiero istnieją sklepy związane np z vk czy lolitami. Jednak ogółem przyznajmy że by cokolwiek takiego zakupić trzeba dużo pieniążków wydać. Chociażby same soczewki, które nie są aż tak tanie w Polsce.
Miyabi - Rokku Gal
Miyabi:
Kiedyś i teraz kupuję niemal 3/4 kosmetyków i ubrań przez internet. Nie ograniczałam się i nie ograniczam do kupowania tylko na Polskich stronach ale i zagranicznych, nawet japońskich. Śmiem twierdzić, że gyaru to o wiele wiele droższy styl niżeli vk. Powiedzmy sobie szczerze, gyaru to styl "na bogato". Fundusze na moje stylowe fanaberie czerpałam z zaoszczędzonych pieniędzy które dostawałam na różne okazje (urodziny, imieniny, boże narodzenie). Potem zaczęły dochodzić jakieś drobne prace typu opiekowanie się dziećmi, korepetycje dla dzieci z angielskiego... Każde pieniądze którę dostanę czy zarobię staram się zaoszczędzić na przyszłe wydatki. Grosz do grosza!
 
Yoshi:
Uważasz że taniej oraz bardziej opłaca się kupowanie kosmetyków na zagranicznym rynku niż na polskim?

Miyabi:
Nie, uważam, że o wiele taniej kupować kosmetyki dostępne w Polsce. Problem polega na tym, że na polskim rynku na przykład nie ma tyle modeli rzęs co na rynku azjatyckim. Powód jest prosty - białym kobietom sztuczne rzęsy są niepotrzebne, nasze naturalne rzęsy są długie więc sztuczne rzęsy u nas nawet się nie sprzedają. Sprawa kremów BB też kuleje (nie używam zwykłych podkładów) bo te kremy BB z Maybelline czy Garniera nie są nawet w 1% tym czym są kremy BB z Azji. Także jeżeli jest się gyaru, jest się zmuszonym do tego by część kosmetyków sprowadzać sobie z zagranicy.

Yoshi:
Tak. Słyszałam wiele na ten temat i też czytałam.
Jednak jeśli chce się za pomocą polskich sklepów internetowych kupić takowy krem BB to tez trzeba nieźle zapłacić. Jednak uważam ze polski rynek kuleje jeśli chodzi o kosmetyki w stosunku do rynku Azji.

Miyabi:
Fakt, to nigdzie tanie nie jest. :c Ja również tak uważam. To wszystko dlatego, że w Azji kobiety o wiele bardziej przywiązują wagę do dbania o cerę niżeli w Polsce. U nas zaczyna się stosować kremy jak już zmarszczki SĄ... A powinno się przecież zapobiegać.
Yoshi:
Dokładnie.Pisałaś ,że chcesz upodobnić się do Gyaru z BD (Black Diamond) . Chodzisz na solarium by osiągnąć dany stopień opalenizny. Ale przecież solarium strasznie niszczy cerę i stan skóry.
Nie uważasz ,że lepiej by było zostawić ją jaśniejszą?
 

Miyabi:
Kiedyś byłam biała jak ściana bo unikałam słońca jak ognia, stosowałam wybielające kremy lub kremy z filtrami. Mimo wszystko bycie bladym zupełnie nie pasuje do gyaru a ja nie lubię robić czegoś na pół gwizdka. Co prawda nie chcę by moja skóra miała kolor czekolady ale ładna złota opalenizna wystarczy bym mogła z dumą nazwać się kurogyaru. Chodziłam na solarium raz na tydzień przez miesiąc, nie dłużej niż 10 minut, teraz robię od tego przerwę. Myślę, że robię to na tyle umiejętnie by nie skończyć z pomarszczoną skórą za kilka lat. Poza tym bardzo dbam o swoją skórę, stosuję 8 kosmetyków wieczorem oraz 3 rano. Dwa razy w tygodniu nakładam na twarz maseczki, raz w tygodniu robię peeling.

 
Yoshi:
No to skoro jesteśmy przy kosmetykach to powiedz mi jakich firm kosmetyków używasz do tego by zrobić gyaru makijaż? Ile mniej więcej wynoszą koszty w złotówkach jakie ponosisz za ich posiadanie? Także jakich używasz soczewek? No i jak długo zajmuje ci cała praca nad swoim makijażem?

 
Miyabi:
Kosmetyki jakich używam:
 

Krem bb - Lioele lub Skin79.
Puder - Manhattan.
Cienie do powiek - inglot, Dolly Wink, Rimmel.
Eyeliner - K-Palette lub Dolly Wink.
Sztuczne rzęsy - Dolly Wink, Diamond Lash, Eyemazing, Decolog Whos, nature is lovely, Fairylash, D.U.P., Decorative eyelash + tanie rzęsy od chińczyków z ebay.com.
Klej do rzęs - obecnie D.U.P.
Konturowanie nosa - paletka z Diamond Lash + jasny cień z inglota.
Róż do policzków - inglot. Bronzer - inglot.
Szminka - M.A.C., Rimmel, Yves Saint Laurent, Chanel.
Tusz do rzęs - Estee Lauder, Maybelline.

Jestem typem kolekcjonera więc moje kosmetyki gromadziłam chyba cały rok ale jeżeli miałabym policzyć łączny koszt wszystkich moich kosmetyków do makijażu to na pewno przekroczyłabym 1000zł. Nigdy wcześniej o tym nie myślałam i właśnie sama się przeraziłam! Kiedy nie miałam dostępu do soczewek z zagranicy używałam ColorVue w Polsce. To jedyna zaufana marka i wszystkim gorąco polecam, nigdy nie miałam z tymi soczewkami problemu. Obecnie używam soczewek firm koreańskich, mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zdobyć soczewki firm japońskich. Jeżeli mój makijaż jest lekki to robię go około 30 minut. Jeżeli jest mocny to robię go pełną godzinę.


Yoshi: 
Jakich kolorów soczewek używasz i o jakiej średnicy?

Miyabi:
Najczęściej brązowe, różne odcienie brązu. Ale lubię też niebieskie i szare. Czasem wybieram jakiś szalony kolor, na przykład czerwony czy różowy. Nigdy nie wybieram zielonych bo naturalnie mam ciemne zielone oczy więc uważam, że to bez sensu kupować sobie zielone soczewki. Nie do końca jestem przekonana do czarnych soczewek, często wyglądają sztucznie. Średnica najczęściej 14,5mm. Czasem 14,00mm czy 15,00mm. Nigdy nie kupuję większych niż 15,00mm bo nie ma specjalnie różnicy w wyglądzie między takimi 15,00mm a 17,00mm a różnica w komforcie jest ogromna.

Yoshi:
Kupujesz soczewki o jakiej żywotności i mniej więcej w jakiej cenie? Z jakich stron? Bo jak rozumiem kupujesz je przez internet,tak? Używasz ich codziennie?

Miyabi:
Roczne. Tak kupuję przez internet! Najczęściej na www.pinkyparadise.com. Polecam ich, nie sprzedają podróbek, przesyłka dociera w tydzień/półtora tygodnia. Cena to jakieś 60-80zł za parę.
Używam ich tylko wtedy gdy gdzieś wychodzę i nie jest to uczelnia. Czyli jakoś tak 3-4 razy w tygodniu.


Yoshi:
Jeśli jesteśmy nadal na etapie kosmetyków i makijażu to mogłabyś mniej więcej lub jeśli chcesz szczegółowo opisać jak wykonujesz swój makijaż. Chodzi mi od czego zaczynasz i jak to wygląda dalej.

Miyabi:
Na samym początku zakładam soczewki a potem to już standardowo, baza pod makijaż, korektor, krem BB, puder. Potem konturowanie nosa i wypełnianie + rozjaśnianie brwi. Następnie zajmuję się oczami, cienie do powiek, eyeliner, zalotka, tusz do rzęs oraz przyklejanie sztucznych rzęs. Na samym końcu konturuję twarz, dodaję róż do policzków oraz szminkę. Dużo zależy od tego czy wykonuję lżejszy czy mocniejszy makijaż oraz to czy się śpieszę czy też nie.
Czasami też większej ilości kosmetyków bo może dojść czarna kredka, jakieś glitterowe eyelinery... To zależy.
Yoshi:

Używałaś kiedyś wigow/dopinek?

Miyabi:

Próbowałam używać wigów ale nie czuję się w nich dobrze. Dopinek nie próbowałam ale najpewniej ich spróbuję w niedalekiej przyszłości bo marzą mi się naprawdę długie włosy. Mimo wszystko moim głównym celem jest zapuszczenie swoich naturalnych włosów.

Yoshi:
Posiadasz na stanie jakieś wigi czy te które miałaś na sobie należały do kogoś czy sprzedałaś? 

Miyabi:
Obecnie mam 2 wigi. Kupiłam je zupełnie nowe. Nie palę się jednak do ich używania więc możliwe, że je sprzedam.

 
Yoshi:
Jakie to wigi?


Miyabi:
Jeden brązowy, prosty, drugi czerwony z lekkimi lokami od połowy długości.

Yoshi:
No to teraz sprawa ubrań: jakich marek ubrania preferujesz? Jakie są ta ubrania w szczególności? Gdzie je kupujesz? Mniej więcej jak często robisz ciuszkowe zakupy? no i jakbym mogla spytać ile cie to kosztuje?  


Miyabi:
Zdecydowanie d.i.a. oraz Skinny Lip. Moja kolekcja gyaru ubrań nie jest jednak zbyt wielka bo ubrania tych marek muszę sprowadzać sobie z Japonii a do tego dochodzą koszty przesyłki. Ze Skinny Lip sprawa jest prosta bo posiadają sklep internetowy. d.i.a. nie posiadają sklepu internetowego więc zazwyczaj znajduję sobie ich ubrania ze starszych kolekcji na japońskich aukcjach internetowych. Lubię także takie gyaru marki jak GLAD NEWS, GHOST OF HARLEM, CRAZY TRIBE czy THIRTEEN JAPAN ale nie posiadam żadnych ubrań od nich. Jeżeli chodzi o sklepy w Polsce to moim faworytem jest New Yorker, MOHITO, Tally Weijl, sinsay. Ubrania kupuję dość rzadko, myślę, że raz na 4 miesiące. Koszty zależy od tego ile ubrań kupię i jakie marki więc ciężko to policzyć.

Yoshi:
No to ciekawa sprawa...trzeba się trochę nagrzebać i naklikać w Intenecie skoro kupujesz tez ubrania z marek gyaru. Nie ma jakichś trudności związanych z takimi aukcjami? W sensie chodzi mi o przesyłkę czy założenie konta tam..jak płatności wygladaja itd?

Miyabi:
Akurat w serfowaniu po necie jestem dobra. Jasne, że są. Sprzedawcy nie wysyłają przedmiotów poza granice Japonii ale łatwo to ominąć używając shopping service lub korzystając z pomocy znajomych mieszkających w Japonii. Osobiście korzystam z pomocy przyjaciół.
Miyabi - Rokku Gal
Yoshi:
Gyaru są szczuplutkie i drobniutkie

Dążysz do takiej figury/masz taka?

Miyabi:
Jeszcze nie mam takiej figury, jestem w połowie drogi ponieważ schudłam już 10 kg a na początku odchudzania planowałam schudnąć 20kg. Mam 160cm wzrostu więc nie mam problemów z rozmiarem buta czy innymi częściami ciała poza... Biustem. Azjatki mają naprawdę małe biusty i większość ubrań czasem za mocno opina mi się na biuście.

Yoshi:
Do jakiej wagi dążysz? Jeśli mogę zapytać? 

Miyabi:
50 kg.

 
Yoshi:

No to taka normalna waga
Myślałam ze jakieś 42/45 kg...
 
Miyabi:
Nie, jestem dość drobna i myślę, że 50kg wystarczy, nie chcę wyglądać jak wieszak a mam jeszcze nadprogramowy tłuszczyk do zrzucenia.

 
Yoshi:
To rozumiem, że stosujesz się do jakiejś diety by były efekty? 

 
Miyabi:
Stosuję się do diety która nazywa się "zdrowe odżywianie". Do tego ćwiczę trzy razy w tygodniu po 30 minut. Restrykcyjne diety, z góry narzucony jadłospis... To nie dla mnie.
Yoshi:
Czyli fast foody i słodycze są wyeliminowane? Napoje gazowane typu Pepsi czy Coca-Cola też?
 
Miyabi:
Tak. Również nie jem białego pieczywa, sosów, smażonych potraw. Piję tylko wodę, zieloną i czarną herbatę oraz coca colę zero lub light.

Czasem nie zaszkodzi zgrzeszyć kawałkiem pizzy czy czegoś słodkiego ale zdarza mi się to bardzo rzadko. Odzwyczaiłam się od wszelkich fast foodów itp.

Yoshi:
Czyli kuchnie azjatycką też preferujesz delikatna i zdrową?
Miyabi:
Jak najbardziej. Kuchnia azjatycka bardzo mi smakuje ale zawsze wybieram coś mniej kalorycznego, mniej tłustego.

Yoshi:
W jakich ubraniach czujesz się najlepiej?


Miyabi:
W seksownych ubraniach! Mianowicie, mam na myśli gyaru styl charakterystyczny na przykład dla galsów z Black Diamond.

Yoshi:
Rozumiem ze skoro preferujesz seksowny styl to szpilki także? Bo pytanie mam dotyczące tego jakie lubisz obuwie.
 
Miyabi:

Jasne, lubię buty na obcasie! Ale niezbyt wysokie, 9cm maksymalnie bo w wyższych łatwo tracę równowagę. Staram się też nie wybierać zbyt cienkiego obcasa ale z drugiej strony nie za grubego. Mimo wszystko nie mogę chodzić w butach na obcasie non stop więc płaskie buty na uczelnię czy dłuuuugie spacery są jak najbardziej okej. Jeżeli chodzi o styl płaskich butów to najbardziej podobają mi się tak zwane "workery".

Yoshi:
Czyli modne aktualnie creepersy nie należą do twoich potrzeb związanych z butami? 

Miyabi: 
Uwielbiam creepersy i mam jedne, białe. Za czasów vk były u mnie na porządku dziennym ale do mojego gyaru stylu zupełnie nie pasują więc niestety musiałam się z nimi pożegnać i leżą sobie samotnie w szafce na buty bo nie mam serca ich wyrzucić a na sprzedaż zupełnie się nie nadają, są zbyt zdezelowane.
Yoshi: 
Jeśli chcesz możesz napisać kilka dobrych rad od serca związanych z ubiorem/jedzeniem/makijażem.
Miyabi:
Rady? Mam tylko jedną radę. Nie próbuj być nikim na siłę, pod publikę. Po prostu bądź sobą, wtedy na pewno będziesz wyglądać fabulous.

Yoshi:
Czy myślisz, że kiedyś odwidzi ci się bycie Gyaru i zostaniesz zwykłą Polką?

Miyabi:
Nie sądzę by kiedyś "odwidziało mi się" gyaru bo po prostu jestem gyaru. Gyaru to ja. Jedyne co może się zmienić to podstyl gyaru. Myślę, że kiedy będę dochodzić do 30stki zmienię styl na Onee Gyaru. Jest bardziej stonowany i elegancki. Polką nadal jestem i będę zawsze ale na pewno nie "zwykłą"! 

Yoshi: Dziękuję za serie odpowiedzi do wywiadu. Także za współpracę.
 
Oto i cały wywiad, który przeprowadziłam z Miyabi :)
Jeśli macie jakieś pytanie do niej a nie znaleźliście odpowiedzi tutaj to    piszcie w komentarzach. Miyabi pewnie chętnie odpisze na nie.

  
 

 
  




   

 

 

9 komentarzy:

  1. Ze zdjęć, to trochę jakby jakiś random z ulicy. .-.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego tak uważasz? Jakieś konkretne argumenty?

      Usuń
  2. Dzieki tej stronie dowiedzialam sie sporo ciekawych rzeczy. Jesli chodzi o style to znalam tylko jeden Visual Kei ;). A Miyabi jest niesamowita! ^^ Podziwiam jej odwage :)
    Bardzo mi sie podoba jej obecny styl,ale najbardziej to mnie przeraza, ze duzo czasu zajmuje makijaz, a ja nie mam do tego cierpliwosci ;D
    Pozdrawiam i na pewno bede czesciej zagladac tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamieszczę opis jak stać się VK więc myślę ,że cię to zainteresuje.
      Jesteśmy po to by ludziom wiele rzeczy wyjaśnić i dać poznać :)
      Też pozdrawiam i zapraszam do nas jak najbardziej <3

      Usuń
    2. Kiedy zamieścicie tutorial VK? :D Niedawno znalazłam stronkę jak i fp na fb ^^ bardzo mi się podoba :D Zauważyłam ten komentarz i mam nadzieję, że niedługo ten plan się ziści! <3

      Usuń
    3. Jak na życzenie : ) http://be-like-asian.blogspot.com/2014/02/visual-kei.html
      Miłego czytania ^^

      Usuń
  3. Na tej stronie soczewek nie ma za polskie pieniądze :C

    OdpowiedzUsuń